Uwagi Fundacji Europa Transformacja Energetyczna
do projektu Polskiej Strategii Wodorowej ogłoszonego dnia 14 stycznia 2021 roku
Przedstawiony projekt Polskiej Strategii Wodorowej określa sześć celów strategicznych, a to:
Cel 1 – wdrożenie technologii wodorowych w energetyce;
Cel 2 – wykorzystanie wodoru jako paliwa alternatywnego w transporcie;
Cel 3 – wsparcie dekarbonizacji przemysłu;
Cel 4 – produkcja wodoru w nowych instalacjach;
Cel 5 – sprawna i bezpieczna dystrybucja wodoru;
Cel 6 – stworzenie stabilnego otoczenia regulacyjnego.
Od razu rzuca się w oczy, iż autorzy koncentrują się wyłącznie na ekonomiczno-gospodarczym aspekcie zagadnienia.
To zrozumiałe, trudno jednak nie uciec od refleksji, iż prawdziwie strategiczne ujęcie (a mamy do czynienia właśnie ze Strategią, dokumentem, który określać ma najbardziej systemowe cele), pomija kilka kwestii jeszcze bardziej fundamentalnych, rzutujących na całość zagadnienia.
Tymczasem gdyby wodór faktycznie miałby się okazać efektywnym nośnikiem produkowania, transportowania, magazynowania i konsumpcji energii, rzeczywiście świat jaki znamy, może całkowicie przejść do historii. Oczywiście, nie da się tego jednoznacznie przewidzieć. Z historii znane są sytuacje, gdy niedocenianie początkowo rozwiązanie stało się następnie powszechnym, jak i takie, które pierwotnie mocno lansowane, okazały się niewypałem i stanowią tylko ciekawostkę na kartach historii.
Jeśli nawet obecnie nie da się jednoznacznie rozpoznać, jaka będzie przyszłość wodoru, pragmatyczne niezbędne jest przesądzić, czy projektowane działania postrzegane są jako wiodące do faktycznie fundamentalnych przemian w gospodarowaniu energią, czy ostrożnym działaniem na rzecz tylko potencjalnego rozwoju tej technologii. Nie podjęta świadomie taka czy inna decyzja, będzie i tak stała u zarania podejmowanych nawet w najbliższym czasie działań. Być może dobrze byłoby, gdyby Strategia poświęcała nieco uwagi temu zagadnieniu, choćby wariantowo.
Z analizy obecnego projektu widać, iż autorzy nie mają w tym względzie jednoznacznego poglądu. Niektóre części zdają się opierać na założeniu, iż przemiany wodorowe będą najbardziej fundamentalne, inne natomiast, że będzie to tylko jeden z nośników energii, być może sztucznie zasilany dotacjami.
Sam określenie sześciu przywołanych na wstępie celów sugeruje raczej, iż nie są spodziewane zmiany fundamentalne. Gdyby bowiem tak było, lista celów zawierałaby co najmniej jeszcze jeden i kto wie, czy nie wymieniony jako pierwszy, a mógłby on np. brzmieć: Korzystne przemiany społeczne (transformacja gospodarcza - transformacja społeczna).
Koncentracja na bieżących aspektach społeczno-gospodarczych być może przysłoniła nieco świadomość, iż zjawisko o skali rewolucji energetycznej jak ta, która zaszła na początku i w trakcie XIX wieku (parowo-węglowa, po czym naftowa), pociąga za sobą gigantyczne zmiany społeczne. Jeśli energetyczne zastosowanie wodoru miałoby powodować podobne rezultaty, decyzje podejmowane obecnie, mogą determinować obraz Polski na tak długo, dopóki cywilizacja napędzana będzie właśnie wodorem. Kierunki przypadkowo lub błędnie wybrane na początku, mogą mieć kolosalne konsekwencje.
Jakkolwiek zjawiska makrospołeczne są z natury bardzo trudno kontrolowalne, tym niemniej jakoś prognozowalne. Dlatego Strategia Wodorowa powinna chyba je uwzględniać. Przykładowo podajemy tylko jeden taki aspekt: transformacja wodorowa wspierać będzie pogłębianie prymatu dużych ośrodków, czy właśnie stanie się szansą odbudowy małych, rozproszenia zaludnienia? Twórcy projektu Strategii skupili się na rozwiązaniach doraźnych (bez wątpienia, taka była potrzeba chwili). Wydaje się jednak, iż wersja ostateczna dokumentu powinna zawierać myśl dotyczącą jeszcze bardziej strategicznego poziomu. Inaczej co do celów kluczowych, decyzje będą podejmowane przez dopasowywanie na podstawie celów wtórnych, doraźnych, taktycznych. A to powodować może nawet zewnętrzne manipulowanie w obszarze najbardziej strategicznym (np. przez tych aktorów ponadnarodowych, którzy bardziej świadomie realizować będą cele najbardziej strategiczne, ale w swoim interesie).
Zgodnie z życzeniem autorów projektu, po tych uwagach ogólnych, przechodząc do uwag nad konkretnymi zapisami:
s. 2
"Strategia powinna w pełni odpowiadać potrzebom rynku i międzynarodowym zobowiązaniom klimatycznym Polski".
Już w tym jednym z pierwszych zdań, widzimy pewien problem. Strategia powinna odpowiadać potrzebom społecznym, potrzebom Polaków. Tzw. "rynki", to gra interesów na poziomie wyłącznie ekonomicznym. Nie byłoby dobrze, gdyby to stało się celem istnienia państwa polskiego i nas wszystkich jako wspólnoty, narodu.
Tym bardziej niepokoi sformułowanie, iż strategia podporządkowana jest zobowiązaniom międzynarodowym. Oznacza to przecież w istocie nastawienie na realizację zewnętrznych celów, niekoniecznie zgodnych z krajowymi. Natomiast zbitka, iż chodzi o cele międzynarodowe i gospodarcze, nasuwa już najgorsze skojarzenia. Pomijając oczywiście cele klimatyczne, które same w sobie są bardzo kontrowersyjnym zagadnieniem (choć oczywiście, niewątpliwie w interesie Polaków jest polepszenie jakości powietrza w naszym kraju).
s. 6-7
Wymienione są przywołane na wstępie cele. Proponujemy dodania celu społecznego, w rozwinięciu którego określa się przynajmniej strategiczne prognozy, w jakim kierunku mają zmierzać przemiany, gdyby wodór faktycznie okazał się paliwem przyszłości.
s. 8
"PSW jest dokumentem strategicznym, który określa główne cele rozwoju gospodarki wodorowej w Polsce i kierunki interwencji, jakie są pożądane dla ich osiągnięcia. W tym celu dokonuje diagnozy obecnej sytuacji, określając stan dojrzałości i koszt poszczególnych technologii oraz rozważa ich potencjalny wpływ na gospodarkę, przedstawiając przewidywane trendy rozwoju. Wpisuje się ona w globalne, europejskie i krajowe działania mające na celu osiągnięcie gospodarki niskoemisyjnej".
W tym fundamentalnym zapisie Strategii brakuje właśnie nawet odniesienia do względów społecznych. Celem jest niskoemisyjność, a nie poprawa warunków życia i zasobności Polaków. Oczywiście, niskoemisyjność jest co do zasady korzystna społecznie, jednak gdy zważyć już "kierunki interwencji" oczywistym staje się, iż zawsze działania na rzecz np. niskoemisyjności, muszą brać pod uwagę względy społeczne i strategicznie niezbędne jest zdefiniowanie, jakie to są względy. Inaczej ostateczna wersja Strategia może stać się podstawą dla forsowania decyzji skrajnie niekorzystnych społecznie, ale znajdujących immanentne uzasadnienie gospodarcze, czy właśnie wynikające ze "zobowiązań międzynarodowych".
Konieczne jest odczytanie szans i zagrożeń tak, by transformacja energetyczna nie stała się mechanizmem społecznie niekorzystnym, jeśli nie zgubnym. Takich analiz zaniechano podczas przełomu podczas przełomu polityczno-gospodarczego na początku lat 90-tych XX wieku w naszym kraju i do teraz jest to źródłem wielu problemów. Konieczne jest sprawienie, by transformacja energetyczna nie okazała się przyczyną wykluczeń. Beneficjentami społecznymi i gospodarczymi obecnych procesów muszą być w sposób zrównoważony wszystkie obszary terytorialne i grupy społeczne.
Wodorowa transformacja energetyczna może być znakomitą możliwością wyrównywania różnic społecznych i geograficznych. Odpowiednie prowadzenie procesów transformacyjnych powinno doprowadzić do tego, iż dostęp do energii nie będzie uprzywilejowany z powodu złóż naturalnych i dotychczasowej koncentracji ludności. To okazja do wyrównania szans a zmiany mogą być znacznie głębsza niż wówczas, gdy do każdej wsi przewodem energetycznym zaczął docierać prąd.
s. 11
"Komisja [Europejska] opublikowała 8 lipca 2020 r. komunikat zatytułowany Strategia w zakresie wodoru na rzecz Europy neutralnej dla klimatu ('Strategia wodorowa UE'), która łącznie ze strategią UE na rzecz integracji systemów energetycznych wspiera dążenia Unii Europejskiej do osiągnięcia gospodarki neutralnej dla klimatu, zgodnie z celem określonym w Europejskim Zielonym Ładzie. Strategia wodorowa UE łączy w sobie różne obszary działań, obejmujące cały łańcuch wartości, a także aspekty przemysłowe, rynkowe i infrastrukturalne".
Referując stanowisko Unii, warto zauważyć, iż również tu nastąpiła koncentracja na aspektach gospodarczych. Jest zrozumiałe i należy przyjąć to jako fakt, iż Unia, Komisja Europejska zainteresowana jest głównie aspektami technicznymi i ekonomicznymi. Tym bardziej dokument krajowy powinien podkreślać aspekty społeczne. W jaki sposób Polska zamierza określać swoje priorytety tak, by wpisując się w działania całej Unii i rozwój gospodarczy kontynentu (konieczny i potrzebny), nie odbywało się to kosztem samych Polaków. A nie trudno przewidzieć, iż cele struktur gospodarczych mogących określać kierunki działań na poziomie Unii, mogą kolidować z zasadami transformacji energetycznej na poziomie krajowym. Problemem Unii na poziomie technokratyczno-urzędniczym jest nieraz zapominanie o narodach Unii, samych ludziach. Na końcu ze szkodą dla samej idei Unii.
Takie zagrożenie istnieje również w ramach polityki Green Deal. Zadaniem Polski, za co wdzięczni nam będą wszyscy mieszkańcy Unii, jest upominanie się o potrzeby społeczne, a nie jedynie gospodarcze czy klimatyczne. Jeśli transformacja energetyczna zacznie się kojarzyć narodom Unii z zagrożeniem wykluczeniem, podporządkowaniem wszystkiego interesom zwłaszcza dużych podmiotów gospodarczych, będzie to oznaczać upadek przedsięwzięcia, a może być kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do dezintegracji samej Unii. Unia nie tylko nie poprawi swojego miejsca w świecie, a wręcz może ulec relatywnej degradacji w stosunku do aktorów, którzy dzięki nowym formom gospodarowania energią zapewnią sobie wzrost społeczny jako warunek trwałego wzrostu gospodarczego.
s. 12
"PSW jest spójna z SOR oraz wpisuje się w jej cele, przede wszystkim w zakresie celu szczegółowego I. Trwały wzrost gospodarczy oparty coraz silniej o wiedzę, dane i doskonałość organizacyjną".
SOR mocno podkreśla społeczne cele działań władz publicznych. Tych odniesień brakuje we wstępnej wersji PSW. Oprócz istniejących obecnie przywołanych projektów, np. elektromobilności, koniecznych może być również taki, który opisze mechanizmy zapobiegania wykluczeniu społecznemu i geograficznemu przy zabezpieczaniu potrzeb energetycznych w oparciu o wodór.
Odnosząc się do SOR, zauważyć należy choć jeden aspekt. Podejście przemysłowe może oznaczać skoncentrowanie środków na wysokospecjalistycznej technologii wytwarzania i używanej tylko w kilku największych ośrodkach. Podejście społeczne może oznaczać: jeśli transformacja energetyczna (wodorowa) jest realna, kluczowe jest bardziej jak najszybsze i powszechne wdrożenie (o sukcesie nie decyduje to, kto będzie miał najnowszą technologię, a kto dokona najbardziej powszechnego wdrożenia technologii wodorowych w ogóle). Tak, by jak największa część kraju zaczęła pozyskiwać tańszą energię, co spowoduje wzrost konkurencyjności gospodarczej. Oczywiście, postulat ten stanie się nieaktualny jeśli zapewnienie tańszej energii będzie wynikać z trwania przy konwencjonalnych źródłach. Rzecz w tym, iż koszt technologii jest bardzo często funkcją powszechności zastosowania. Pytanie więc, czy szansą Polski na wyprzedzenie innych tkwi w szybkości i powszechności wdrożeń, czy wysokospecjalistycznych działaniach punktowych. Takie dylematy powinna rozstrzygnąć, choćby implicite, PSW. Elektrolizer i zbiornik na wodór w każdej wsi, czy fabryka najnowocześniejszych turbin wodorowych w jednym miejscu w Polsce.
s. 29
"W perspektywie 2030 r. powinny powstać dogodne warunki do tworzenia w całym kraju instalacji z wykorzystaniem ogniw paliwowych dla bloków mieszkalnych, małych osiedli oraz obiektów użyteczności publicznej, które mogą również służyć jako źródło zasilania awaryjnego. Ocenia się, że tak przeprowadzone wdrożenie technologii wodorowych w Polsce wesprze efektywną współpracę funkcjonowania systemu gazowego i systemu elektroenergetycznego w myśl koncepcji łączenia sektorów".
W tym bardzo charakterystycznym fragmencie, pojawia się wreszcie myśl dotycząca aspektów społecznych. Niestety, natychmiast zostaje sprowadzona do problemu wydolności systemu elektroenergetycznego.
Gdyby jednak spróbować ją pociągnąć, zapewne powinny się tu znaleźć dalsze rozważania dotyczące samodzielnych (jeśli docelowo nie autonomicznych) obszarów energetycznych, zapewniających, zapewniających lokalnej społeczności zaopatrzenie w energię umożliwiające zaspokajania potrzeb bytowych w odpowiednim standardzie ekologicznym, a także dla działalności gospodarczej na warunkach wzmacniających konkurencyjność w szczególności w relacjach międzynarodowych.
s. 29-32
wykorzystanie wodoru w transporcie
Społeczny wymiar transformacji energetycznej w obszarze transportu dotyczy przede wszystkim transportu publicznego. Jeśli hipoteza rewolucji energetycznej potwierdziłaby się, w najbliższej przyszłości możliwe będzie zaspokajania potrzeb energetycznych na bazie wodoru w sposób stabilny, tańszy niż obecnie i rozproszony, lokalne ośrodki powinny tworzyć zintegrowane z takim rozwiązaniem systemy komunikacji lokalnej (miejskiej). Nie jest to jednak problem jedynie zakupu autobusów, co w wypadku dotowania oznacza niewątpliwie przechwytywanie przez największe ośrodki.
Nowe rozwiązania energetyczne mogą być w poszczególnych lokalizacjach właśnie działaniem inicjującym transformację energetyczną obszaru. Problemem nie jest samo kupienie nowych autobusów, a znacznie bardziej stworzenie lokalnego systemu dystrybucji energii tak, by ich eksploatacja realizowała potrzeby społeczne w korelacji z technicznymi i ekonomicznymi uwarunkowaniami systemu dystrybucji energii. W kolejnych krokach do instalacji (przy jej rozbudowie w miarę potrzeb), mogą być dołączane kolejne obiekty, np z początku publiczne, czy pobierające energię na potrzeby produkcji.
Działania tego typu są chyba nawet bardziej perspektywiczne w mniejszych ośrodkach, gdzie łatwiej wyobrazić sobie wymianę całego taboru i tworzenie nowego systemu, czyli w mieście, które potrzebuje kilkadziesiąt pojazdów, niż gdy chodzi o wielokrotność tj ilości co stwarza natychmiast pokusę tworzenia tylko podsystemu nowej technologii. Możliwość tworzenia zintegrowanego lokalnego systemu energetycznego wymaga kompleksowych rozwiązań. Pojedyncze nowoczesne autobusy w całej tradycyjnej flocie staną się tylko ciekawostką, per saldo zwiększającą koszty systemu, z pewnością nie mającą znaczenia dla stworzenia systemu zasilania od generowania, przez magazynowanie i dystrybucję, aż po zużycie energii. Nie będą miały znaczenia dla inicjowania mechanizmów rozwoju, działań implikujących dalsze procesy - nie tylko w gospodarce (przemyśle) - ale integrujących na płaszczyźnie społecznej transformację energetyczną.
Wstępne prace studyjne dotyczące systemów energetycznych powiązanych z komunikacją lokalną prowadziliśmy już na terenie Podkarpacia (we współpracy z samorządowcami, podmiotami produkującymi tabor i ośrodkami naukowymi). Jednak dalsze działania w tej sprawie wymagają właśnie decyzji strategicznych. One będa warunkować np. decyzje produkcyjne sprzętu - jakie autobusy będa potrzebne (takie, których używanie będzie możliwe również w taborze innych rozwiązań, czy preferowane będą zapewne tańsze eksploatacyjnie i pro transformacyjne rozwiązania operowania zestawami pojazdów).
s. 34
"Zważywszy na kierunek wyznaczony przez Europejski Zielony Ład i Strategię wodorową UE, celem strategicznym Polski do 2030 r. w zakresie produkcji wodoru jest zapewnienie warunków dla uruchomienia instalacji do produkcji wodoru ze źródeł nisko- i zeroemisyjnych. Wybór ten nie oznacza dyskryminacji obecnych metod produkcji, lecz ma na celu pobudzenie polskiego przemysłu do transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej.".
To kolejny charakterystyczny fragment wskazujący, na biznesowe ukierunkowanie myślenia. Tymczasem kto wie, czy nawet nie bardziej perspektywiczne, przynoszące w praktyce korzyści, byłoby myślenie nie w kategoriach "pobudzenia przemysłu", a wyzwolenia potencjału społecznego w oparciu o transformację energetyczną. Zapewne zresztą nie są to podejścia antagonistyczne, a należy dążyć do ich wzajemnego pozytywnego oddziaływania.
Nie chodzi o to, żeby transformacja dotyczyła tylko wybranych obszarów przemysłowych, które w ten sposób uzyskają warunki preferencyjne (zwłaszcza, gdyby miało się to odbyć na bazie zaangażowania podmiotów i kapitału zagranicznego). , ale właśnie by na ewentualnej udanej transformacji energetycznej skorzystało całe społeczeństwo. Jeśli tak, produkcja i gospodarowanie wodorem nie powinny odbywać się w związku z produkcją przemysłową a właśnie, jeśli Polska miałaby dokonać skoku cywilizacyjnego dzięki powszechności wykorzystywania technologii wodorowych (a raczej powszechność jest warunkiem obniżenia kosztów technicznych), to produkcja, magazynowanie, dystrybucja i zużywanie wodoru powinny się odbywać w strukturach łączących potrzeby bytowe i gospodarcze.
s. 34
"wdrożenie na masową skalę w polskiej gospodarce rozproszonych układów P2G, P2L, P2X, opartych na wysokotemperaturowych elektrolizerach klasy 1 MW, możliwe jest w horyzoncie do 5 lat"
Rzuca się w oczy to samo, co w poprzednich uwagach.
"Masowa skala" powinna obejmować obszar nie tylko gospodarczy, ale również bytowy. Transformacja energetyczna nie powinna toczyć się tylko w sferze dotyczącej działalności przemysłowej, która stanie się jedynym adresatem inwestycji publicznych.
s. 41
"Docelowo, najbardziej pożądanym rozwiązaniem byłoby podpisanie kontraktu między stroną rządową a, zawiązaną przez branżę gospodarczą, izbą wodorową lub, otwartym na wszystkich przedstawicieli branży, stowarzyszeniem. Ministerstwo Klimatu i Środowiska będzie zachęcać przedstawicieli branży do podjęcia w tym celu zinstytucjonalizowanej współpracy".
Jeśli transformacja energetyczna w oparciu o wodór ma miałaby mieć wręcz cywilizacyjny wymiar, pominięcie aspektów społecznych procesu oznacza w praktyce wykluczenie. W istocie obranie takiego kierunku może stać się przyczyną strategicznej porażki. Jeśli miałoby się okazać, iż chodzi o proces cywilizacyjny na miarę rewolucji energetycznej XXI Wieku, od początku powinien od dotyczyć całego kraju, a nie jedynie gospodarki. Nie jest w takim wypadku wystarczające skoncentrowanie się jedynie na relacjach władza publiczna - branża gospodarcza.
s. 42
"Wodorowy kontrakt branżowy określi konkretne środki i działania na rzecz rozwoju nowej branży, do realizacji których zobowiążą się podmioty publiczne i przedstawiciele branży".
Ten fragment (w przeciwieństwie do wielu innych) wskazywałby, iż Strategia traktuje wodór jako potencjał dla jednej z wielu branż, które w przyszłości będa współistnieć i pewnie konkurować, a nie podstawę dla dużo głębszych zmian). W tym miejscu należy powrócić do uwag poczynionych na wstępie. Jeśli dokument ma określać cele strategiczne, przynajmniej w wariantach alternatywnych należałoby ująć obie możliwości i wyciągać z tego dalsze wnioski.
Podsumowując:
Strategia, mimo iż tworzona przez administrację publiczną, koncentruje się głównie na uwarunkowaniach i potrzebach sektora gospodarczego z pominięciem wpływu transformacji energetycznej na sprawy społeczne. Po rozstrzygnięciu opisanych na wstępie niniejszych uwag dylematów, koniecznym może okazać się szersze odniesienie do takich właśnie zagadnień.